odebrałem wreszcie
zdjęcia zjazdowe, ależ
ich dużo, że sam się
zdziwiłem a Ulka tylko z przekąsem
zauważyła, że tych z naszych wspólnych
wakacji w Tatrach to jest znacznie mniej. No i ma dziewczyna rację, bo
tych wspólnych to tylko 2.5 filmu (po 36 klatek), a ze Zjazdu aż
4.5 filmu, no i wszystko kazałem zrobić
podwójnie.
Każdemu wiec
będę mógł
podesłać jakąś
miłą niespodziankę. Wierzcie jak to
jest miło popatrzeć sobie na całą tę
naszą Rodzinę, na nasze Babcie, Ciocie,
Mamy i Wujków, Dziadków, Stryjków i tych bliskich i tych "przyłatanych".
Ależ my stanowimy silną grupę
...
Czego nam trzeba to chyba takiego miejsca, gdzie by
się można
było stale spotykać,
gdzie by ktoś na nasz czekał
i gdzie by można było
składać nasze pamiątki,
pokazywać nasz dorobek, czy nawet wspólnie
np. malować ... Nie wiem jak odległym
(finansowo i nie tylko) celem byłoby
kupienie właśnie takiego "czegoś"
w naszych stronach, gdzie by się mogło skupiać
życie w okresach międzyzjazdowych.
Miejsce takich nieformalnych spotkań,
wypoczynku i wspólnych zajęć. Miejsce, gdzie
być może, niektórzy z nas chętnie
by na stare lata chcieli wybrać?
Nie wiem jeszcze dokładnie,
widzę raczej składankę
wielu jeszcze od siebie oderwanych obrazków: a to pokój z przytulnym kominkiem
do posiedzenia, a to ogromną werandę,
gdzie stoją jakieś
sztalugi i ktoś tam pacykuje swe dziełko,
a to przed domem duże drzewo w cieniu
którego rozłożyli się
leniuszkowie, gdzieś pętają
się dwa pieski (chyba charty czy jakieś
wyżły, a może
jamniki szorstkowłose ...), a czy czujecie
ten zapach dochodzący z okienka kuchni
?
Oj sam już się
gubię w tych marzeniach. Ale mam cichą
nadzieję, że może coś
z tego będzie. Każdy
z nas wikła sobie sam swoje własne
gniazdeczko, ale czy nie byłoby celowe
stworzenie czegoś większego,
takiego gniazda dla Krygowskich?
Może SĄ te me marzenia
naiwne i bez przyszłości ....
Kochani piszcie i Wy cóż Wam po głowach się kolebie, toż to dzisiaj tak łatwo "idzie" ...
NWK