Kochana Marysiu,

jak zwykle jakaś okrągła okazja skłania nas zawsze, by zasiąść nad kartkaąpapieru i spisać tych parę refleksji. Tak, z Ciocią Karolcią wiązą się nam najmilsze wspomnienia, i choć każdy z nas miał inne to razem z nich powstaje taki piękny obraz naszej niezapomnianej Cioci.

Ile to już lat Ona nam zawsze towarzyszyła? Była zawsze jak tylko sięgnie  się pamięcią, a teraz też jest z nami i my z nią.

Marysiu, bardzo mi przypadł Twój liścik do serca, i tylko szkoda tak wielka, że musielismy się z nią pożegnać. Że już nie powita nas na ganeczku w Odrzykoniu, że nie usłyszymy jej wysokiego głosu.

Jakie to jednak było szczęście spotkać Ją na swej drodze, ile mamy z tych chwil energii i radości do dzisiaj. I jak to dobrze, że ten nasz II Zjazd "zahaczył" o Odrzykoń, i że z wielką pomocą Zdzisia to tak wszystko się ładnie udało.

 
pa pa

Witek